Emigracja 2010

Emigracja 2010

(2010-09-28)

Emigracja to nie tylko "wyjazd za chlebem", ciężka praca, rozłąka z rodziną, ale także wiele emocji, które przelane na papier mogą być dla innych wsparciem w trudnych chwilach, a czasem rozrywką – powiedziała PiszemyWspomnienia.pl KATARZYNA BEDNARZ z Agencji Literacko-Dziennikarskiej organizującej wspólnie z portalem KobietawUK.info konkurs Emigracja 2010.

Agencja Literacko-Dziennikarska oraz portal dla Polek w Wielkiej Brytanii KobietawUK.info rozpisały kierowany do emigrantów na całym świecie I Międzynarodowy Konkurs Literacko-Plastyczny Emigracja 2010 "Tam dom mój, gdzie serce moje".

W regulaminie organizatorzy, zwracając się do uczestników, piszą: "Można kochać tylko jedno miejsce na ziemi lub odkryć dla swojego domu jakąś nową część świata. Jak wygląda zmiana kierunku Twojego życia? Jak wyglądało poszukiwanie miejsca dla Twojego domu?".

Prace, w tym wspomnienia, należy nadsyłać do 15 października br. Rozstrzygnięcie konkursu – 15 listopada. Wybrane prace – zgodnie z zapowiedziami organizatorów - zostaną wydane w książce, którą będzie można kupić przez internet, a także w polskich placówkach na terenie Wielkiej Brytanii i w niektórych miejscach w kilkunastu innych krajach.

Przepraszam, tylko trzy pytania

Jak zrodził się pomysł konkursu? – zapytaliśmy Katarzynę Bednarz.

Nasza Agencja Literacko-Dziennikarska organizowała do tej pory konkursy, które swoim zasięgiem obejmowały tylko Polskę. Brali w nich udział również Polacy zamieszkujący poza granicami naszego kraju. Postanowiliśmy więc zorganizować konkurs dla szerszego środowiska.

Po co?

Dla Agencji zajmującej się zawodowo literaturą jest to przede wszystkim chęć wyłonienia ukrytego gdzieś głęboko w szufladzie biurka talentu. Dla portalu KobietawUK.info zapewne także promocja. Wszystkim nam przyświeca jednak myśl, że nawet kiedy jesteśmy porozrzucani gdzieś po świecie, możemy coś wspólnie zrobić, poznać się i podzielić swoimi doświadczeniami.

Konkurs trwa od 15 sierpnia. Czyta Pani prace, które napływają. Co z nich wynika?

Można z nich wysnuć wniosek, że emigracja to nie tylko „wyjazd za chlebem”, ciężka praca, rozłąka z rodziną, ale także wiele dobrych i złych emocji, które przelane na papier lub uchwycone pędzlem czy aparatem fotograficznym mogą stanowić dla innych coś bardzo istotnego: czasem wsparcie w trudnych chwilach, czasem rozrywkę, innym razem głębokie artystyczne przeżycie.(ike)