(2012-12-10)
Gabriela Kownacka była otulona płaszczem intymności. Życie zmarłej w końcu listopada 2010 r. dyskretnie odsłaniają jej przyjaciele w książce "Gabi. Gabriela Kownacka".
Gabriela Kownacka była otulona płaszczem intymności. Życie zmarłej w końcu listopada 2010 r. dyskretnie odsłaniają jej przyjaciele w książce "Gabi. Gabriela Kownacka".
Rodzice nazywali Gabrielę Gałką. Urodzona we Wrocławiu dziewczynka siedem lat spędziła przy drążku w sali do ćwiczeń – chciała być tancerką. Nie została nią, bo miała za słabe serce. Jednak zdobyte umiejętności przydały się na scenie i planie – miliony widzów zapamiętały ją jako tańczącą i śpiewającą Anitę z filmu "Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy".
Koledzy i przyjaciele mówili o Gabrieli Kownackiej Gabrysia, Gaba, Gabiśka, zaś Roman Dziewoński, który zebrał wspomnienia o aktorce, zwracał się do niej Gabi. Stąd tytuł książki. Dziewoński podkreśla, że nie chciał odrzeć Kownackiej z intymności, zdradza jedynie kilka szczegółów z jej życia. Jednak z książki wyłania się aktorka inna niż zapamiętana przez widzów. Była matką zastępczą nie tylko w popularnym serialu – pomagała dzieciom z domów dziecka, dzieciom cierpiącym na chorobę nowotworową, włączała się w akcje przeciwdziałania przemocy w szkole.
Gabrielę Kownacką wspominają m.in. Piotr Fronczewski, Ewa Wiśniewska, Ewa Dałkowska, Artur Żmijewski, Jan Englert i Wojciech Malajkat, Sławomira Łozińska, Zbigniew Zamachowski. (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>