(2012-03-01)
"To historia zupełnie wyjątkowej dla tamtych generacji drogi śląskiego dziecka – w dodatku dziewczyny! – z robotniczego Nikiszowca na salony nauki, kultury i polityki" – tak autobiografię folklorystki, byłej posłanki i senator prof. Doroty Simonides zachwala prof. Jan Miodek.
"To historia zupełnie wyjątkowej dla tamtych generacji drogi śląskiego dziecka – w dodatku dziewczyny! – z robotniczego Nikiszowca na salony nauki, kultury i polityki" – tak autobiografię folklorystki, byłej posłanki i senator prof. Doroty Simonides zachwala prof. Jan Miodek.
Książka "Szczęście w garści. Z familoka w szeroki świat" ukazała się właśnie nakładem opolskiego wydawnictwa Nowik. Prof. Simonides opisała dokładnie okoliczności swego przyjścia na świat: "Matka, Rozalia Badura z domu Wróbel, będąc w ósmym miesiącu ciąży, szorowała w sobotnie popołudnie podłogę w kuchni, co było zwyczajem w familokach nikiszowieckich. Naraz pośliznęła się, wody odeszły, więc szybko powiadomiła sąsiadki, aby udały się po hebamę (położną). Nikt się wtedy nie domyślał, że u Badurów, którzy byli już szczęśliwymi rodzicami pięcioletniej Gertrudy i dwuletniego Pawła, pukają do bram życia, o miesiąc wcześniej, bliźniaki – Alojzy i Dorota".
Książka jest kopalnią wiedzy o życiu mieszkańców unikatowej osady górniczej Nikiszowiec. Ojciec autorki był górnikiem i dyrygentem górniczej orkiestry dętej. Do obowiązków Doroty należało czyszczenie ojcowskiej trąby "sidolem, aby błyszczała jak złoto". Prof. Simonides wspomina kuchnię matki, która "prawie z niczego umiała wyczarować obiad z trzech dań". Mięso udawały kotlety z kalarepy, kalafiora i kartofli.
I jeszcze wspomnienie pierwszego dnia w szkole: "Miałam granatową, plisowaną spódniczkę, granatową bluzę z charakterystycznym marynarskim kołnierzem, a do tego białe podkolanówki. Na pierwszym apelu – zgodnie ze zwyczajem – pierwszaki otrzymały od rodziców lub chrzestnych tzw. tyty, w których były nie tylko same łakocie, bo oprócz cukierków otrzymywało się jabłko, zeszyt, ołówek, obsadkę, stalówki, farbki wodne, piłkę".
"Szczęście w garści. Z familoka w szeroki świat" ma profil na Facebooku – za jego pośrednictwem można nabyć książkę lub zaprosić prof. Simonides na spotkanie autorskie. (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>