(2012-07-20)
O tym, ile są warte rodzinne pamiątki, przekonujemy się dopiero wtedy, gdy je tracimy – twierdzi Zbigniew Czapla, laureat nagrody Stowarzyszenia Filmowców Polskich za najlepszy polski film krótkometrażowy przyznanej w czasie V Międzynarodowego Festiwalu Filmów Animowanych "Animator" w Poznaniu.
O tym, ile są warte rodzinne pamiątki, przekonujemy się dopiero wtedy, gdy je tracimy – twierdzi Zbigniew Czapla, laureat nagrody Stowarzyszenia Filmowców Polskich za najlepszy polski film krótkometrażowy przyznanej w czasie V Międzynarodowego Festiwalu Filmów Animowanych "Animator" w Poznaniu.
"Film jest rozpaczliwą próbą zachowania wspomnień, odtworzenia postaci i zdarzeń z przeszłości. Impresją na temat nietrwałości pamięci, nieuchronności przemijania i niszczycielskiej siły żywiołu" – czytamy w oficjalnej nocie o dziewięciominutowym obrazie Zbigniewa Czapli "Papierowe pudełko".
Rok 2010. Ofiary wielkiej powodzi ratują resztki rodzinnych pamiątek zniszczonych przez wodę. Na wielu zdjęciach zachowały się jedynie fragmenty niektórych postaci, z listów pozostało po kilka słów. Towarzyszące obrazom komentarze powodzian są, podobnie jak zdewastowane przez wodę pamiątki, urwanymi strzępami.
Na początku jeszcze można zrozumieć fragmenty zdań opisujących zniszczone zdjęcia: "Miałam trzy lata". Potem słyszymy coraz bardziej niepokojące urywki: "A może to ja byłem", "Trudno jest kogoś poznać", „Nie pamiętam, nie pamiętam...". Wreszcie słowa stają się niewyraźne, zamazane, nakładają się na siebie – tak samo jak pamięć.
Wraz z pamiątkami tracimy pamięć – to dramatyczne przesłanie filmu Zbigniewa Czapli. Nie czekajmy na powódź – zatroszczmy się o rodzinne archiwa, by było co wspominać. (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>