Pisanie jako nieśmiertelna choroba

Pisanie jako nieśmiertelna choroba

(2012-05-14)

"Przeklinam i myślę, że straciłem szansę, bo chciałem być pisarzem. Chciałem pisać. I okazuje się, że to pisanie jest największą pasją mojego życia" – powiedział Jerzy Stuhr w lutym, w wywiadzie dla radia RMF. 14 czerwca w Wydawnictwie Literackim ukaże się nowa, pisana w czasie ciężkiej choroby, książka wybitnego aktora.

"Przeklinam i myślę, że straciłem szansę, bo chciałem być pisarzem. Chciałem pisać. I okazuje się, że to pisanie jest największą pasją mojego życia" – powiedział Jerzy Stuhr w lutym, w wywiadzie dla radia RMF. 14 czerwca w Wydawnictwie Literackim ukaże się nowa, pisana w czasie ciężkiej choroby, książka wybitnego aktora.

Walcząc o życie, Jerzy Stuhr w podarowanym przez córkę zeszycie prowadził dziennik, w którym ze szpitalnego łóżka komentował krajowe afery, wydarzenia polityczne, kulturalne i sportowe, dzielił się myślami o swoim życiu i karierze.

"Im bliżej końca książki, tym coraz dłuższe odstępy między notatkami. Zaznacza się w ten sposób powrót aktora do życia zawodowego, a tym samym zbliża się do końca ta niezwykła rozmowa Jerzego Stuhra z samym sobą i czytelnikiem równocześnie" – to fragment noty wydawcy o książce "Tak sobie myślę".

Stuhr nazwał swoją książkę pamiętnikiem z czasu choroby, przypominając, że jego pierwsza, wydana w 1992 r. książka, "Sercowa choroba, czyli moje życie w sztuce", także była efektem niedomagania. W 2008 r. ukazała się - napisana, gdy aktor był w pełni sił - saga "Stuhrowie. Rodzinna historia". Jerzy Stuhr jest także autorem scenariuszy filmowych – zaczął je pisać już w latach 70.

W wywiadzie dla radia RMF Stuhr podkreślał, że pisanie go "dopadało powoli": "Długo próbowałem je uprawiać z doskoku. Ale z doskoku nie można. Pisaniu trzeba się poświęcić. Mieć dużo czasu na pisanie. Teraz to widzę. Podejść, skreślić, odejść. Znowu wrócić. Coś zmienić. Jak miałem to robić między planem filmowym, próbą, podróżą, wywiadami?".

Intrygujące jest podejście aktora do technik pisania: "Kiedy piszę scenariusz w stylu: przyszedł - wyszedł, to robię to na komputerze, ale kiedy obmyślam dialog o uczuciach: kocham cię, dlaczego cię nie było tyle czasu - to przechodzę na pióro. Muszę widzieć to, co skreśliłem, bo to zawsze może wrócić". Tak powstała nowa książka Stuhra. (ike)