Przekłuł kombatancki balon

Przekłuł kombatancki balon

(2012-05-30)

Z wywiadów i książek gwiazd sceny alternatywnej w PRL oraz organizowanych od lat wystaw IPN przebija przeciwstawienie walczących o wolność muzyków i zniewalającej społeczeństwo władzy. Ten obraz zakłóci książka Roberta Brylewskiego "Kryzys w Babilonie", która pojawi się w sprzedaży w najbliższych dniach.

Z wywiadów i książek gwiazd sceny alternatywnej w PRL oraz organizowanych od lat wystaw IPN przebija przeciwstawienie walczących o wolność muzyków i zniewalającej społeczeństwo władzy. Ten obraz zakłóci książka Roberta Brylewskiego "Kryzys w Babilonie", która pojawi się w sprzedaży w najbliższych dniach.

"Brylewski przekłuwa balon kombatanckiego zadęcia, unoszący się nad częścią rockowych wspomnień z PRL" – napisał recenzent "Rzeczpospolitej" Jacek Tomczuk. – "Ta książka nie spodoba się wyznawcom mitu punka jako oporu wobec władzy. […] Podział na dobrych punków i złych komuchów wydaje się nieaktualny. Liczą się zupełnie inne wartości niż sympatie polityczne".

Robert Brylewski – gitarzysta i wokalista, założyciel "Kryzysu", "Brygady Kryzys", "Izraela" i "Armii" – uchodzi za bodaj główną postać undergroundu lat 80. W wywiadzie rzece "Kryzys w Babilonie" opowiada Rafałowi Księżykowi (współautorowi autobiograficznego wywiadu rzeki z Tomaszem Stańką) o swojej karierze. Nie kryje, że album "Brygada Kryzys" (najbardziej znana płyta zespołu nazywana ze względu na kolor okładki "Czarnym Albumem" lub "Czarną Brygadą") został nagrany w państwowej wytwórni płytowej na początku stanu wojennego.

Punkowe kapele lat 80. promowały PRL-owskie media, jeździły w trasy, ćwiczyły i grały w klubach należących do lojalnej wobec władzy organizacji studenckiej. Choć tworzyły polski underground, nie działały w podziemiu.

Jacek Tomczuk ubolewa, że nie ma rzetelnych książek na temat historii muzyki w PRL. Wyjaśniając dlaczego tak się dzieje, przytacza opinię wicedyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie Piotra Rypsona związanego z rynkiem muzycznym w PRL: "To nie jest nikomu na rękę. Takie książki burzyłyby podział na naszych i ich, bohaterów i współpracowników SB. Tamta kontrkultura była uwikłana w system, a jednocześnie walczyła o margines wolności w tamtej rzeczywistości". (ike)