(2012-08-02)
Zdecydował się na autobiografię, bo nie chciał wychowywać syna tak, jak jego wychowywał ojciec. 20 sierpnia w wydawnictwie Znak ukaże się książka Jona Robertsa "Prawdziwy gangster. Moje życie: od żołnierza mafii do kokainowego kowboja i tajnego współpracownika władz".
Zdecydował się na autobiografię, bo nie chciał wychowywać syna tak, jak jego wychowywał ojciec. 20 sierpnia w wydawnictwie Znak ukaże się książka Jona Robertsa "Prawdziwy gangster. Moje życie: od żołnierza mafii do kokainowego kowboja i tajnego współpracownika władz".
Jego ojciec był gangsterem z ferajny. Siedmioletni Jon pierwszy raz zobaczył, jak mordowano człowieka. W Wietnamie jako komandos sam zabijał. Po powrocie z wojny został "żołnierzem" innej armii - nowojorskiej mafii. Potem awansował – zajął się narkotykami. Jego dostawcą był Pablo Escobar, twórca kartelu z Medellin, odbiorcami zaś – wielkie amerykańskie gwiazdy. Roberts w końcu wpadł - spędził 14 lat w więzieniu, choć groził mu kilkusetletni wyrok (zdecydował się na współpracę).
Jon Roberts podzielił się z czytelnikami gorzką refleksją: "Jeśli moje życie można podsumować za pomocą jednej reguły, będzie to ta, którą wyjaśnił mi ojciec, gdy byłem dzieckiem: "Zło jest silniejsze od dobra. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, stań po stronie zła. Zło zawsze mi pomagało. Moje życie świadczy o tym, że mój tata miał rację".
Jednym z głównych motywów, dla których Roberts zdecydował się na książkę, była chęć, by syn poznał prawdę na jego temat i przekonał się, że opowiedzenie się po stronie zła nie jest najlepszym życiowym wyborem. Roberts zmarł w grudniu 2011 r. - wkrótce po ukazaniu się książki w USA. (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>