Szczerość się opłaca

Szczerość się opłaca

(2012-07-02)

Barack Obama w autobiografii "Odziedziczone marzenia. Spadek po moim ojcu" przyznał się do zażywania narkotyków i zagrożenia narkomanią. David Maraniss w biografii ubiegającego się o reelekcję prezydenta "Barack Obama. The Story" znacznie dosadniej opisał młodzieńcze przygody przywódcy najpotężniejszego mocarstwa z marihuaną.

Barack Obama w autobiografii "Odziedziczone marzenia. Spadek po moim ojcu" przyznał się do zażywania narkotyków i zagrożenia narkomanią. David Maraniss w biografii ubiegającego się o reelekcję prezydenta "Barack Obama. The Story" znacznie dosadniej opisał młodzieńcze przygody przywódcy najpotężniejszego mocarstwa z marihuaną.

Według Maranissa nastoletni Obama wraz z kolegami notorycznie palił "trawkę" w busie ze szczelnie zamkniętymi szybami, by wprowadzić do płuc cały wydobywający się ze skręta dym. Obama, jak utrzymuje autor biografii, po zaciągnięciu marihuaną starał się jak najdłużej utrzymywać dym w płucach, by organizm wchłonął maksymalną dawkę narkotyku. Miał także wymagać od kolegów, by postępowali podobnie. Jedna z narkotycznych eskapad – pisze Maraniss - zakończyła się wypadnięciem samochodu, w którym jechał Obama, z drogi. Skutki wyczynów zamroczonych narkotykami chłopców mogły być znacznie gorsze.

Barack Obama zaciekle walczy z narkotykami. Podejście do nich jest znacznie surowsze niż w okresie, gdy palił marihuanę. Jednak sensacyjne opisy zawarte w niemal siedmiuset stronicowej biografii 44. prezydenta USA autorstwa zdobywcy Pulitzera nie wywołały sensacji. Amerykanie uznali sprawę za zamkniętą, bo przecież ich prezydent szczerze, choć być może nie ze wszystkimi detalami, opisał skłonność do marihuany. Gdyby tego nie zrobił, znalazłby się w sytuacji Billa Clintona, który co prawda palił, ale się nie zaciągał… (ike)