(2013-03-18)
Czytelnik po raz kolejny wydał "Wyznania gorszycielki" Ireny Krzywickiej. Dopóki w Polsce przerywanie ciąży jest karalne, a związki homoseksualne niezalegalizowane, dopóty przedwojenna feministka pozostanie gorszycielką, zaś jej autobiografia nie tylko głosem historii, lecz także wciąż aktualnej dyskusji.
Czytelnik po raz kolejny wydał "Wyznania gorszycielki" Ireny Krzywickiej. Dopóki w Polsce przerywanie ciąży jest karalne, a związki homoseksualne niezalegalizowane, dopóty przedwojenna feministka pozostanie gorszycielką, zaś jej autobiografia nie tylko głosem historii, lecz także wciąż aktualnej dyskusji.
Irena Krzywicka namówiła Tadeusza Boya-Żeleńskiego (obydwoje łączyła bliska zażyłość) do pisania o świadomym macierzyństwie: "Mogę się nawet przyznać, że pomysł pisania na temat zapobiegania ciąży wyszedł ode mnie. W kamienicy, gdzie mieszkałam, trzy kobiety zmarły w krótkim czasie z powodu pokątnych skrobanek".
Publicystyka społeczna przysporzyła Boyowi zaciekłych wrogów. W "Wyznaniach gorszycielki" Krzywicka wspomina: "Pisząc na te tematy, natknął się Boy, oczywiście, na zupełne niezrozumienie wagi problemów obyczajowych ze strony Kościoła, na jego uporczywą zachowawczość […] Szedł świadomie do walki o sprawy, które wydawały mu się oczywiste i słuszne. Każdy dzień przynosił mu pakiet wycinków z prasy i obelg […] Ludzi nie tylko gorszyło, ale i śmieszyło poruszanie takich zagadnień, jak homoseksualizm, jak skrobanki".
Nagonka wymierzona w pisarza w miarę upływu lat nie słabła. Obelgi, jak pisze Krzywicka, "coraz bardziej przybierały kształt konkretnych pogróżek, tak że Boy, idąc po ulicy, nieraz oglądał się, czy nie ma gdzieś w pobliżu drabów skłonnych do bicia".
Ciekawe, ilu wznowień doczeka się jeszcze autobiografia Krzywickiej? (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>