(2011-09-16)
Karierę mistrza świata w skoku o tyczce Pawła Wojciechowskiego można odtworzyć dzięki dziennikowi prowadzonemu przez jego dziadka – Alojzego Wojciechowskiego
Karierę mistrza świata w skoku o tyczce Pawła Wojciechowskiego można odtworzyć dzięki dziennikowi prowadzonemu przez jego dziadka – Alojzego Wojciechowskiego.
"5 października 1998 r. Pierwszy trening na hali akrobatycznej" – zapisał w zeszycie Alojzy Wojciechowski, który jest nie tylko dziadkiem złotego medalisty z Daegu, lecz także ojcem jego sukcesu.
Dziadek do dziś dzieli pokój z Pawłem w dwupokojowym mieszkaniu rodziców mistrza w Bydgoszczy. To on urządzał małemu Pawłowi zabawy sportowe w mieszkaniu. Gdy chłopiec miał dziewięć lat, dziadek zabrał go do sekcji lekkoatletycznej "Zawiszy", to on zdecydował, że wnuk zostanie - podobnie jak jego starszy syn, wujek Pawła - tyczkarzem. Odtąd przez lata towarzyszył chłopcu w treningach. Był świadkiem jego wzlotów i upadków.
Dzięki zeszytowi dziadka Alojzego możemy się dowiedzieć np., że 10 maja 2004 r. aktualny mistrz świata miał ulgowy trening: „Przez kontuzję kolana zdarta skóra na dużej części nogi, w okolicach kolana sińce i obrzęk. To skutek nieprzemyślanej jak zwykle jazdy na rowerze”.
Za to 7 kwietnia 2006 r. dziadek Alojzy z satysfakcją odnotował: „Paweł miał chyba najlepszy dzień życia, skakał i biegał lepiej niż na mistrzostwach Polski, kilka razy przeskoczył gumę zawieszoną na 4,70. Zauroczone skakaniem dziewczyny z Łodzi, które są na obozie na Zawiszy”. (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>