(2011-12-01)
1 grudnia do sprzedaży trafiła autobiografia Marka Niedźwieckiego "Nie wierzę w życie pozaradiowe". Sam fakt jej wydania świadczy o czymś wręcz przeciwnym – książka jest świadectwem pozaradiowego życia popularnego dziennikarza.
1 grudnia do sprzedaży trafiła autobiografia Marka Niedźwieckiego "Nie wierzę w życie pozaradiowe". Sam fakt jej wydania świadczy o czymś wręcz przeciwnym – książka jest świadectwem pozaradiowego życia popularnego dziennikarza.
Marek Niedźwiecki od dzieciństwa miał opinię zamkniętego w sobie, odciętego od świata odludka. "Odkąd sięgam pamięcią, siostra mi mówiła: kto ci na starość poda szklankę herbaty? To jest wyznacznik tego, że nie wolno być samemu, bo kto mi poda herbatę. A sam sobie zrobię" - wspomina Marek Niedźwiecki w obszernym wywiadzie opublikowanym w czwartkowym "Dużym Formacie", dodatku do "Gazety Wyborczej".
Radio okazało się dla niego idealnym wyborem, bo – jak przekonuje – można być w nim samemu, co daje mu poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej strony w fakcie, że słuchają go tysiące osób, zawarty jest ekshibicjonizm. Mówiąc do innych, odsłania cząstkę siebie. Czyni to z jeszcze większą intensywnością w autobiografii.
Marek Niedźwiecki oprowadza czytelników po swoim życiu, opisuje dzieciństwo w rodzinnym Szadku. Kiedyś wstydził się, że pochodzi z głębokiej prowincji, dziś – jak przyznaje – patrzy na to inaczej, bo chętnie wraca do korzeni, rodzinnych miejsc. "..ciąglę czuję się tym chłopaczkiem z Szadka"- wyznaje w "Dużym Formacie". (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>