Kiedy postanowił Pan, że musi dać świadectwo zbrodni w Sobiborze?
Przywódca powstania w Sobiborze Aleksander „Sasza” Peczerski powiedział nam, że kto przeżyje, ten musi opowiedzieć światu, co tu się działo. Przysiągłem sobie, że to zrobię. Od dnia wyzwolenia usiłowałem o tym pisać. Jednak nie chciano drukować moich tekstów. Przez czterdzieści lat walczyłem, by zastąpić fałszującą prawdę tablicę przed wejściem na teren obozu zagłady w Sobiborze prawdziwą. Udało się, choć metodami półlegalnymi. Teraz na tablicy nie ma już wielkiego napisu, że zginęli tu Rosjanie, lecz Żydzi. Dokumentując zbrodnie w Sobiborze, przeprowadziłem wywiady m.in. z Saszą Peczerskim, a nawet jednym z głównych katów Sobiboru SS-manem Karlem Frenzlem. Ten ostatni wywiad w Polsce zamieścił w 1983 r. „Przegląd Tygodniowy”. Nad książką „Ucieczka z Sobiboru” pracowałem 40 lat. Opowiadam o osobistych przeżyciach, aby ułatwić ludziom w zrozumieniu mechanizmów rasizmu, uzmysłowić straszliwe skutki nietolerancji i nienawiści.
Rozmawiał: Krzysztof Pilawski
zdjęcie ze spotkania autorskiego Thomasa Blatta udostępnione przez Żydowski Instytut Historyczny
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>