PAMIĘTNIK W SPADKU
        Piszemy Wspomnienia

niedziela, 08 grudnia 2024

PAMIĘTNIK W SPADKU

Jak ocenia Pani to źródło?



Skończyłam polonistykę, jestem bibliotekarzem, ale dzięki pamiętnikom – jak sądzę – poznałam historię nie gorzej niż w czasie studiów na tym kierunku.Uważam, że wspomnienia powinny być obowiązkowym uzupełnieniem w czasie edukacji historycznej, bo pozwalają głębiej poznać i zrozumieć przeszłość, a także postawy ludzi wplątanych w wir historii. Niezwykle interesujący – z tego punktu widzenia - jest pamiętnik Józefa Sowińskiego. Urodził się przed wojną na Pradze w robotniczej rodzinie pozostającej pod wpływami lewicy. W czasie okupacji trafił do ośrodka prowadzonego przez zakonnice koło Radzymina. Po wojnie wrócił do Warszawy. Został gońcem w wydawnictwie „Książka i Wiedza”, skończył Technikum Księgarskie i pracował w warszawskich księgarniach. Jego światopogląd kręcił się jak karuzela. Dużą wartość poznawczą ma uzupełniony zdjęciami, rysunkami, listami, notatkami pamiętnik lekarza Władysława Zahorskiego, który jako sześciolatek trafił wraz z rodzicami na zesłanie do Ufy, w Baszkirii. W pamiętniku opisuje Ural, Kaukaz, Kirgizję, zamieszkujące tam narody. Walorem pamiętnika Zahorskiego jest niewielki dystans czasowy dzielący wydarzenia i ich utrwalanie na papierze. Zwracam na to uwagę, bo pamiętniki są często pisane z perspektywy kilku dziesięcioleci. Dla mnie najbardziej wiarygodne są dzienniki, w których autor na bieżąco utrwala wydarzenia i uczucia.



Odmawia Pani wartości historycznej wspomnieniom pisanym po latach?



Nie. Znam wiele pamiętników, w których autorzy wiernie odtworzyli dawne zdarzenia. Pomagało im w tym uporządkowane i opisane archiwum rodzinne. W bogatych rodzinach ziemiańskich zatrudniano specjalną osobę, która dbała o archiwum. Ale także w tych mniej zamożnych na ogół znajdował się jakiś pasjonat, który z własnej inicjatywy troszczył się o rodzinne papiery: dokumenty majątkowe, metryki, listy, a także dzienniki i pamiętniki przodków. To – jeśli można tak powiedzieć – naturalne środowisko pamiętników. Archiwum kiedyś pomagało w pisaniu, a obecnie sprzyja pełniejszemu zrozumieniu pamiętnika, jest nieocenione w przygotowaniu tekstów autobiograficznych do wydania. Niestety po II wojnie światowej zniknęła troska o gromadzenie i porządkowanie rodzinnych archiwów. Dziś pamiętników się prawie nie pisze, listy trafiają na śmietnik, a ludzie gromadzą głównie rachunki i wyciągi z kont.



Wspomniała Pani o listach. Nie zostały one przez Panią skatalogowane, a przecież można w nich znaleźć opis życia.



To jeden z głównych problemów, z jakimi się zetknęłam w czasie pracy. Ostatecznie umieściłam jedynie listy Michała Józefa Romera pisane z więzienia do żony i dzieci. One mają charakter dzienników. Pochodzą z kopiariusza.



Cóż to takiego?



Michał Józef Romer każdy list skrupulatnie przepisywał i odkładał do kopiariusza, czyli oddzielnej księgi. Robienie pełnych odpisów było w XVIII i XIX wieku zwyczajem powszechnym. Wynikał on pewnie z uznania listu za dokument, a także z uzasadnionego braku pewności, czy wysłany list dotrze do adresata. Ale wracając do poprzedniego pytania – listy, zwłaszcza te XIX-wieczne, dają obraz życia autora. Na przykład listy Pauliny Kończyny, szwagierki Edwarda Jana Romera, do siostry to cenny dokument życia i – jak to ujęła - „zatrudnień” w litewskim dworku. Te listy mają wartość wspomnień. Dlatego powinny być traktowane jak dzienniki i pamiętniki, a co za tym idzie - katalogowane.





Czytała Pani pamiętniki wielu pokoleń na przestrzeni kilku stuleci. Co się w nich zmieniło, a co nie?



Zmienia się język, styl, technika pisania. Nie zmienia się człowiek z jego radościami, smutkami, myślami, poszukiwaniem sensu życia. To sprawia, że w rękopisach sprzed stu, a nawet dwustu lat znajdujemy wciąż aktualne treści.

Rozmawiał: Krzysztof Pilawski






« poprzednia123


Piszemy wspomnienia poradnik - Ewa Pilawska

Sonda

Czy Twoje wspomnienia są (byłyby) chętnie czytane i troskliwie przechowywane przez najbliższych?

Tak
Raczej tak
Nie
Raczej nie
Nie wiem



e-poczta




w księgarni

Kto ty jesteś

Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>