W uchwale Sejmu o ustanowieniu 2013 r. Rokiem Juliana Tuwima można przeczytać, jak wybitnym poetą był, nie ma za to słowa o jego powojennym zaangażowaniu. A jeszcze dwa lata temu z tego powodu Tuwim nie został patronem przedszkola w Świerklanach. Może kontrowersje polityczne wokół bohaterów pana książek ucichną?
Nie sądzę, by wybiórcze i niesprawiedliwe oceny odeszły w przeszłość. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wypomni Broniewskiemu "Słowo o Stalinie", Brzechwie "Strofy o Planie Sześcioletnim", a Tuwimowi wiersz "Do narodu radzieckiego". Jednak mimo powtarzających się prób ich "zdekomunizowania", ludzie chcą czytać ich wiersze i to jest najważniejsze. Oszczędzili ich także posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy w końcu 2007 r. skierowali do laski marszałkowskiej projekt ustawy o usunięciu symboli komunizmu z życia publicznego. W uzasadnieniu napisali, że ustawa nie obejmie "wybitnych twórców, którzy w dłuższym czy krótszym okresie życia ulegali komunistycznym mirażom", wymieniając tylko trzy nazwiska: Broniewskiego, Tuwima i Brzechwy.
Wywiad redaktora portalu piszemywspomnienia.pl Krzysztofa Pilawskiego z Mariuszem Urbankiem ukazał się tygodniku "Przegląd" nr. 33/2013
zdjęcie: strona internetowa wydawnictwa "Iskry"
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>