PRL TO NIE GADŻET
        Piszemy Wspomnienia

piątek, 19 kwietnia 2024

PRL TO NIE GADŻET

Pani kolega z Instytutu Badań Literackich, dr Tomasz Żukowski, twierdzi, że mówienie o komunizmie, PRL stało się ważnym elementem życia publicznego w Polsce. Ten profil to potwierdza.



Odnoszę wręcz wrażenie, że im dalej od końca PRL, tym bardziej jest ona obecna w naszym życiu. Odeszły w cień histerie lustracyjne, jednak wciąż argument "jak za PRL" zamyka rozmowę. Prawica nazywa ludzi odwołujących się pozytywnie do elementów tamtej rzeczywistości "sierotami po PRL": tęsknicie do komuny, bo nie potrafiliście sobie poradzić w warunkach wolności. W dyskusjach wali się PRL-em jak pałką po głowie. Bronisz działek? To znaczy, że chcesz, by PRL wróciła. PRL pozostaje synonimem tego, co absurdalne i niewydolne. To wszystko należy odrzucić raz na zawsze i nigdy do tego nie wracać.



Przymiotnik "absurdalny" bardzo mocno połączono z PRL. Na Born in the PRL absurdy nazwano bareizmami.



Nieprzypadkowo. Komedie Stanisława Barei okazały się wodą na młyn rodzącego się neoliberalizmu. Aby stworzyć nową jakość, trzeba odciąć się od tego, co było. Od tego, co – jak pokazał Bareja – było absurdalne, niewydolne.



Bareja legł u podstaw planu Balcerowicza?



Podpisałabym się pod tym stwierdzeniem. Bareja stworzył ważny i wykorzystywany do dziś punkt odniesienia. Nawet ci, którzy przyznają, że kapitalizm przeżywa kryzys, od razu dodają: ale przecież nie możemy wrócić do absurdów PRL, właśnie tych znanych z filmów Barei.



Przypomina mi się "Ile waży koń trojański?" Juliusza Machulskiego. Bohaterka filmu chce być młodsza – jej życzenie zostaje spełnione, ale powrót do młodości okazuje się także powrotem do pełnej absurdów koszmarnej PRL. Czy przestroga, by nie wracać do PRL, będzie wiążąca dla młodszych od pani generacji Polaków i Polek?



Myślę, że PRL pozostanie ważnym punktem odniesienia, a zarazem polem bitwy, nieustannego bombardowania przez nurt antykomunistyczny. Pozostanie też popkulturowa estetyka i gadżety PRL, a wraz z nimi nostalgia. Nawet ci, którzy nie pamiętają w ogóle PRL, będą poszukiwać własnej opowieści o tej epoce, szperać w szufladach, w pamięci rodziców i dziadków, konstruować własną narrację.



Opowiadając o przeszłości, opowiadamy teraźniejszość. Gdy roztaczano wizje powszechnego kapitalistycznego dobrobytu, emerytów pod palmami PRL nie przyciągała. Teraz to się może zmienić.



Nostalgia za PRL rodzi się, jak sądzę, m.in. z warunków i perspektyw młodej generacji. To mojemu pokoleniu obiecano, że jeśli się wykształcimy, będziemy mieć wszyscy świetną pracę. Potem zaczęto mówić, że trzeba skończyć jeszcze jeden kierunek, zrobić doktorat, nauczyć się pięciu języków… Ale nawet te kwalifikacje nie gwarantują dostatniego, stabilnego życia.




« poprzednia12345następna »


Piszemy wspomnienia poradnik - Ewa Pilawska

Sonda

Czy Twoje wspomnienia są (byłyby) chętnie czytane i troskliwie przechowywane przez najbliższych?

Tak
Raczej tak
Nie
Raczej nie
Nie wiem



e-poczta




w księgarni

Kto ty jesteś

Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>