(2013-03-21)
Fotoreporter wojenny Krzysztof Miller sądził, że książka będzie terapią. Stało się inaczej – w czasie pisania "13 wojen i jednej" poczuł nawrót choroby – stresu bojowego.
Fotoreporter wojenny Krzysztof Miller sądził, że książka będzie terapią. Stało się inaczej – w czasie pisania "13 wojen i jednej" poczuł nawrót choroby – stresu bojowego.
To już druga autobiograficzna książka wydana w tym roku przez krakowski Znak, napisana przez pacjenta Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego Wojskowego Instytutu Medycznego. Autorką pierwszej – "Miłości z kamienia" – była Grażyna Jagielska, którą w chorobę wpędziło ciągłe oczekiwanie na wiadomość o losie męża, korespondenta wojennego Wojciecha Jagielskiego. Do opisania bolesnych przeżyć związanych z jego nieobecnością skłonili ją lekarze - miała być to forma terapii.
Krzysztof Miller do Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego trafił w 2011 r., w okresie gdy już nie jeździł z aparatem fotograficznym na wojny. Po kilkumiesięcznym leczeniu Znak zaproponował mu napisanie wspomnieniowej książki. Sądził, że praca nad nią też będzie formą terapii. "Napiszę – myślałem – i wtedy wszystko mi się w głowie umebluje, oswoi" – mówił w wywiadzie opublikowanym w czwartkowej "Gazecie Wyborczej". Rzeczywistość okazała się inna: "Pisałem, żeby wyrzucić z siebie, a było na odwrót: ci zdychający przy mnie ludzie, te kałuże krwi, wszystko, wszystko wchodziło we mnie zamiast wyciekać. Choroba wróciła".
Praca nad książką wymagała oglądania tysięcy zdjęć z wojen i konfliktów zbrojnych. Wtedy wracały ze zdwojoną siłą najbardziej koszmarne wspomnienia. Po napisaniu kilku stron musiał przerwać pisanie przynajmniej na kilka dni. "To była męczarnia" – przyznał w telewizji TVN.
"Miłość z kamienia" Grażyny Jagielskiej okazała się bestsellerem. Jeśli na top listy najlepiej sprzedających się książek wejdzie "13 wojen i jedna", to być może krakowski Znak wyda całą "bibliotekę stresu bojowego". (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>