CAŁKIEM INNY SALINGER

CAŁKIEM INNY SALINGER

(2011-02-01)

Słuchał trzech tenorów - najchętniej Jose Carrerasa, jadał hamburgery z Burger Kinga, oglądał Wimbledon, kibicując brytyjskiemu tenisiście Timowi Henmanowi.

Słuchał trzech tenorów - najchętniej Jose Carrerasa, jadał hamburgery z Burger Kinga, oglądał Wimbledon, kibicując brytyjskiemu tenisiście Timowi Henmanowi.

27 stycznia minęła pierwsza rocznica śmierci J.D. Salingera, amerykańskiego pisarza, autora słynnej, wydanej po raz pierwszy w 1951 r., powieści "Buszujący w zbożu". Jej bohaterem jest zbuntowany – bez wyraźnego powodu – nastolatek z zamożnej rodziny.

Powieść przyniosła Salingerowi ogromną sławę i natrętne dociekania, w jakim stopniu została oparta na życiu autora. Pisarz nie mógł znieść zainteresowania swoją osobą i w 1953 r. opuścił Nowy Jork – do śmierci mieszkał w miasteczku Cornish w stanie New Hampshire, coraz pilniej chroniąc prywatność. Przestał pokazywać się publicznie, nie udzielał wywiadów, nie pozwalał się fotografować, sądził się z osobami, które przystępowały do pracy nad jego biografią. O jego życiu wiadomo było bardzo niewiele. Zyskał miano odludka, ekscentrycznego pustelnika, lecz dopiął swego – został zapomniany tak bardzo, że wieść o śmierci autora "Buszującego w zbożu" zaskoczyła wielu czytelników tej powieści. Sądzili, że Salinger już dawno nie żyje...

W związku z pierwszą rocznicą śmierci pisarza University of East Anglia zaprezentował zbiór 50 napisanych na maszynie listów i 4 napisanych odręcznie kart pocztowych, które Salinger wysłał w latach 1986-2002 do Brytyjczyka Donalda Hartoga. Poznali się w 1937 r. w Wiedniu – ojcowie wysłali ich do stolicy Austrii, by uczyli się niemieckiego. Po powrocie do domów pisali do siebie do wczesnych lat 50. Korespondencja z tego okresu nie zachowała się. Kontakt został wznowiony z inicjatywy Hartoga. Po jego śmierci – w 2007 r. – listy i karty pocztowe od Salingera znalazły się w posiadaniu córki Brytyjczyka Frances, która przekazała je do archiwum University of East Anglia.

Z korespondencji wyłania się nieznany zupełnie obraz Salingera - człowieka, który nie stroni od świata, lecz żywo się nim interesuje: słucha muzyki, ogląda mecze tenisowe, uważa że hamburgery z Burger Kinga smakują lepiej niż z innych sieci, jeździ na wycieczki nad Wodospad Niagara, do Wielkiego Kanionu, przechadza się po londyńskim ZOO. (ike)