Kardynalny błąd?

Kardynalny błąd?

(2014-01-27)

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie kupi i nie przeczyta osobistych notatek Karola Wojtyły, które pojawią się w księgarniach 5 lutego. Duchowny apeluje o przyłączenie się do bojkotu.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie kupi i nie przeczyta osobistych notatek Karola Wojtyły, które pojawią się w księgarniach 5 lutego. Duchowny apeluje o przyłączenie się do bojkotu.

"Notatki osobiste spalić. Proszę, ażeby nad tymi sprawami czuwał ks. Stanisław, któremu dziękuję za tyloletnią wyrozumiałą współpracę i pomoc" – napisał w testamencie Jan Paweł II. Kardynał Dziwisz postąpił inaczej. Przeczytał wszystkie zapiski i dokonał wyboru. "Co trzeba było zniszczyć, zostało zniszczone" - powiedział metropolita krakowski w czasie konferencji prasowej połączonej z prezentacją 640-stronicowej książki. Tłumaczył, że zapiski, które zachował, są "kluczem do zrozumienia duchowości" Karola Wojtyły i powinny być opublikowane.

Wydawca – krakowski Znak – wykorzystał niewykonanie woli papieża do promocji książki. W zaproszeniu na konferencję kardynała Dziwisza napisano, że książka zawiera "tajemnice duszy Jana Pawła II. Nieznane notatki Papieża, które miały zostać spalone po Jego śmierci". Zamieszanie wokół całej sprawy przysporzyło publikacji znacznego rozgłosu jeszcze przed premierą.

Zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego kardynał Dziwisz złamał zapis w testamencie, a "w kulturze europejskiej ostatnia wola - o ile jej realizacja nie jest sprzeczna z prawem i moralnością - jest zawsze wiążąca. Wymagają tego nie tyle przepisy prawne, co dobre obyczaje i szacunek dla zmarłego".

Podobnie myśli publicystka katolicka Józefa Hennelowa. Twierdzi, że w ogóle nie miałaby odwagi zajrzeć do cudzych zapisków. Zachowanie kardynała nazwała niesłychanym nieposłuszeństwem. Zdecydowany pogląd na tę sprawę wyraził Adam Szostkiewicz w "Polityce": "Nie ma się co chwalić, że znów jesteśmy mądrzejsi od papieża, to znaczy wiemy lepiej niż on sam, co należało zrobić z jego zapiskami. W moim katolickim domu wychowano mnie tak, że wolę zmarłych się szanuje. Tym bardziej, jeśli są świętymi". (ike)