Pod dyktando Twaina

Pod dyktando Twaina

(2010-12-28)

"Niezrównana kronika życia autora, dziejów Ameryki i znacznej części świata" – tak o "Autobiografii" Marka Twaina napisał w świątecznej "Polityce" Karol Jałochowski. Jej pierwszy tom ukazał się w listopadzie w USA.

"Niezrównana kronika życia autora, dziejów Ameryki i znacznej części świata" – tak o "Autobiografii" Marka Twaina napisał w świątecznej "Polityce" Karol Jałochowski. Jej pierwszy tom ukazał się w listopadzie w USA.

Mark Twain zastrzegł, że autobiografia może być w całości wydana dopiero sto lat po jego śmierci (pisarz zmarł 21 kwietnia 1910 r.). Autor "Polityki" cytuje słowa Twaina ze wstępu skierowane do czytelników: "Mówię do was bardziej zza grobu, niż z żywej postaci, z istotnego powodu: mogę albowiem mówić bardziej swobodnie", przytacza także fragment wywiadu dla londyńskiego "Timesa", w którym pisarz podkreśla, że dzięki opublikowaniu autobiografii po stu latach zyskał wolność w formułowaniu ocen innych ludzi, nie obawiając się, że ich urazi, bo w momencie upublicznienia tekstu będą już martwi i obojętni...

Pełny tekst autobiografii Twaina liczy trzy tomy, które zawierają w sumie około pół miliona słów. Większość tego obszernego tekstu została podyktowana przez Twaina po kilkudziesięciu bezskutecznych próbach napisania go. "Dopiero spotkanie z Josephine S Hibby, sprawną i bystrą stenografistką, pozwoliło Twainowi na dokonanie niespodziewanego i przełomowego odkrycia. Dyktując – a nie pisząc – był w stanie okiełznać strumień myśli i wspomnień" – podkreślił Karol Jałochowski w "Polityce". (ike)