(2011-10-17)
"Prowadzenie dziennika traktuję też jako formę prywatnej emerytury. Kiedy się już wycofam ze sfery publiczno-zawodowej, to zacznę przepisywać dziennik i będę miała przeróbką życia. Spotkanie ze sobą z przeszłości" - powiedziała Maria Anna (Masza) Potocka, dyrektor Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów", weekendowego dodatku do "Gazety Wyborczej".
"Prowadzenie dziennika traktuję też jako formę prywatnej emerytury. Kiedy się już wycofam ze sfery publiczno-zawodowej, to zacznę przepisywać dziennik i będę miała przeróbkę życia. Spotkanie ze sobą z przeszłości" - powiedziała Maria Anna (Masza) Potocka, dyrektor Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie, w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów", weekendowego dodatku do "Gazety Wyborczej".
Pierwszych wpisów o swoim życiu Masza Potocka dokonała w 1968 r., a od 1988 r. zapisuje, jak powiedziała, "wszystko". Jej dziennik liczy obecnie 50 zeszytów.
Dla dyrektor Muzeum Sztuki Współczesnej dziennik jest "partnerem do gadania", miejscem, w którym może "wyżyć się na świecie, który nam robi taką czy inną krzywdę". Potocka tak ujmuje kwestię szczerości tej formy autobiograficznej: "w dzienniku mało się kłamie, ale też spełnia się marzenia o sobie. Jest to miejsce na zmyślanie, ale nie na kłamstwo".
61-letnia Masza Potocka w 1972 r. otwarła pierwszą w PRL prywatną galerię sztuki, w latach 2002-2010 kierowała krakowskim Bunkrem Sztuki. (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>