STACHURA NIE STRASZY
        Piszemy Wspomnienia

czwartek, 28 marca 2024

STACHURA NIE STRASZY

STACHURA NIE STRASZY

(2010-11-12)


Pierwszy tom zapowiadanych od kilku miesięcy "Dzienników. Zeszytów podróżnych" Edwarda Stachury, wydanych przez "Iskry", trafił do księgarń. – Pomysł wydania dzienników narodził się w mojej kluboksięgarni "Legalna" na Pradze – mówi w rozmowie z PiszemyWspomnienia.pl MONIKA STACHURA, bratanica autora "Siekierezady".

Pierwszy tom zapowiadanych od kilku miesięcy "Dzienników. Zeszytów podróżnych" Edwarda Stachury wydanych przez "Iskry" trafił do księgarń. – Pomysł wydania dzienników narodził się w mojej kluboksięgarni "Legalna" na Pradze – mówi w rozmowie z PiszemyWspomnienia.pl MONIKA STACHURA, bratanica autora "Siekierezady".

Kiedy Pani przeczytała dzienniki wujka?

Pojedyncze fragmenty znałam od kilku lat, ale całość przeczytałam dopiero w ubiegłym roku w Muzeum Literatury, w którym przechowywany jest rękopis.

A kiedy zrodziła się myśl wydania ich drukiem?

Od dawna znam dr. Dariusza Pachockiego. Wspólnie zastanawialiśmy się, czy warto wydać Stachurę w sytuacji, gdy mamy do czynienia w wysypem dzienników. Nasze wątpliwości dotyczyły także kwestii, czy dzienniki Stachury rozszerzają wiedzę o jego twórczości, bo to, a nie sam opis autobiograficzny, było dla nas istotne. W ubiegłym roku w mojej klubokawiarni "Legalna", z okazji 30. rocznicy śmierci Stachury, zorganizowaliśmy spotkanie z udziałem Darka Pachockiego, prof. Leszka Kolankiewicza i prof. Krzysztofa Rutkowskiego. Czytaliśmy wybrane przeze mnie fragmenty dzienników. Mimo lipcowego upału i ścisku na sali ludzie tego słuchali. Protestowali, gdy chcieliśmy przerwać. Darek wtedy powiedział, że dostrzegł potrzebę wydania dzienników. Taka jest geneza tej książki.

Dzienniki Stachury są wyborem. Pani też brała udział w tym wyborze?


Nie, za to miałam wpływ na okładkę. Wspólnie z Darkiem przekonaliśmy prezesa „Iskier”, że twarde prezentowe okładki nie pasują do Stachury – książka powinna być lekka, by można ją było wrzucić do torby lub plecaka.

Jak sprzedaje się książka w Pani kluboksięgarni?

W czasie promocji 5 listopada sprzedawała się dość dobrze, ale teraz odnoszę wrażenie, że większość czytelników Stachury jeszcze nie wie o jej wydaniu.

W latach 80. Stachura miał tłumy wielbicieli. Teraz mają okazję go bliżej poznać.

Ta moda lat 80. na Stachurę była niepogłębiona.

Gitara, sweter z owcy, ognisko, oaza...

Jestem uczulona na ten zestaw. Teraz nie chciałabym z kolei, aby dzienniki utrwaliły inny płytki przekaz – np., że Stachura prowadził domową księgowość i chodził do kosmetyczki. No i co z tego? Dzienniki pogłębiają wiedzę o Stachurze jako twórcy. Był zakorzeniony w tamtej rzeczywistości literackiej, dużo czytał, kształcił się, dążył do tego, by być wydawanym. Był konsekwentny – zresztą skutkiem tej konsekwencji było samobójstwo.


Popełnione w mieszkaniu, w którym mieszka teraz Pani...

Henryk Bereza zapytał mnie w ubiegłym roku z uśmiechem, czy w mieszkaniu straszy. Nie. Nie mam żadnych złych skojarzeń. Przeciwnie – pamiętam, że przez to mieszkanie przewinęło się bardzo wiele bliskich i przyjaznych osób. To ważne dla mnie miejsce.

Miała Pani osiem lat w chwili śmierci Stachury. Czytałem, że wujek nie okazywał Pani serdeczności, nie mówiąc o czułości.

On nie był dla mnie klasycznym wujkiem, który bierze dziecko na ręce, całuje w policzek, sadza na kolana. Trochę się go bałam. Stachura przeżywał okres mistyczny, był oddalony.
Za późno go poznałam – mój starszy o sześć lat brat zapamiętał wujka inaczej, był z nim w dzieciństwie znacznie bliżej niż ja. Moje pamiętanie Stachury jest płaskie. Poznałam go dużo lepiej później – poprzez opowiadania ludzi o nim oraz jego twórczość. Dlatego w jego dziennikach nic mnie nie zaskakuje.(ike)]
Na zdjęciu: spotkanie w klubokawiarni "Legalna" poświęcone twórczości Edwarda Stachury
Zdjęcie ze zbiorów "Legalnej"

Piszemy wspomnienia poradnik - Ewa Pilawska

Sonda

Czy Twoje wspomnienia są (byłyby) chętnie czytane i troskliwie przechowywane przez najbliższych?

Tak
Raczej tak
Nie
Raczej nie
Nie wiem



e-poczta




w księgarni

Kto ty jesteś

Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>