(2013-06-26)
Jerzy Waszczuk jak mało kto zna mechanizmy sprawowania władzy w PRL. Częścią swojej wiedzy podzielił się w wydanych właśnie wspomnieniach "Biografia niezlustrowana. Świadek historii w Białym Domu".
Jerzy Waszczuk jak mało kto zna mechanizmy sprawowania władzy w PRL. Częścią swojej wiedzy podzielił się w wydanych właśnie wspomnieniach "Biografia niezlustrowana. Świadek historii w Białym Domu".
Tytułowy Biały Dom to nie siedziba prezydenta USA, lecz potoczna nazwa gmachu Komitetu Centralnego PZPR. Jerzy Waszczuk spędził w nim wiele lat. Pojawił się tu w 1968 r. – zaczynał jako instruktor Biura Prasy KC, jednak bardzo szybko przeszedł do Biura Sekretariatu KC, które organizowało działalność Komitetu Centralnego – ciała ważniejszego w PRL niż Sejm i rząd. Przez siedem lat – większość dekady Edwarda Gierka – Waszczuk kierował sekretariatem. Nie tylko przeżył politycznie swego szefa, ale zdołał awansować do ścisłego kierownictwa partii: był sekretarzem KC, zastępcą członka Biura Politycznego.
Jerzy Waszczuk traktuje swoją książkę jako polemikę z historią popularyzowaną przez Instytut Pamięci Narodowej. Nie chciał dostarczać argumentów przeciwnikom, dlatego podkreśla dobre strony PRL, tłumaczy intencje postępowania władz, a także własne zaangażowanie. Uwikłanie wspomnień w kontekst bieżących sporów politycznych, w których autor jest stroną, siłą rzeczy naraża ją na jednostronność. Jednak sam fakt pojawienia się autobiograficznej książki wysokiego funkcjonariusza PRL zasługuje na odnotowanie. Na półkach księgarskich zdecydowanie przeważają wspomnienia działaczy opozycyjnych. Warto więc przekonać się, jak wyglądała Polska z okien Białego Domu. (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>