Jaką nagrodę otrzymała laureatka?
Dyplom i 1500 złotych ufundowane przez Marszałka Województwa Dolnośląskiego, a poza konkursem – staż w redakcji miejscowego tygodnika. Mieliśmy sporo nagród pieniężnych i rzeczowych. We współpracy ze Stowarzyszeniem W Cieniu Lipy Czarnoleskiej wydaliśmy książkę z nagrodzonymi wspomnieniami „Zdążyć przed kalendarzem”. Każdy z laureatów otrzymał tyle egzemplarzy, że starczyło na obdzielenie nimi rodziny i przyjaciół. Część książek przekazaliśmy także do bibliotek. Wszystkie wspomnienia – także nienagrodzone – zostały umieszczone w Jeleniogórskiej Bibliotece Cyfrowej i są powszechnie dostępne. Uważam ubiegłoroczny konkurs za duży sukces. Świadczy o tym liczba nadesłanych prac i zainteresowanie mediów. Regionalna telewizja i tygodnik „Nowiny Jeleniogórskie” informowały szeroko o jego przebiegu, przeprowadziły wywiady z laureatami.
Obecnie trwa druga edycja konkursu. Czym różni się od pierwszej?
Tematem i zasięgiem. Konkurs ma tytuł „Zachować w pamięci – historia mojej rodziny”. Chcemy uzyskać wspomnienia dotyczące życia autora w kręgu jego najbliższego otoczenia: rodziny, przyjaciół, znajomych, sąsiadów. Tym razem nie ograniczamy wspomnień do regionu jeleniogórskiego, bo zależy nam na tym, aby napłynęło jak najwięcej prac. Poza tym otrzymujemy sygnały m.in. z Bydgoszczy i Warszawy świadczące o zainteresowaniu konkursem. Mamy już pierwsze wspomnienia, spodziewamy się następnych. Wiemy, że nowe prace nadeślą niektórzy uczestnicy konkursu ubiegłorocznego.
Czy biblioteka powinna ogłaszać konkursy pamiętnikarskie?
Dzisiejsza biblioteka to nie zwykła wypożyczalnia książek, lecz prężny ośrodek życia kulturalnego. Działamy na konkretnym terenie, swoim zasięgiem obejmujemy konkretną społeczność. Nie może być nam obojętna historia regionu i jego mieszkańców. Naszym obowiązkiem jest ocalenie jej od zapomnienia. Poza tym zadaniem biblioteki jest praca z młodzieżą i seniorami. Konkurs na wspomnienia to znakomity przykład podobnej działalności – angażuje i łączy różne pokolenia. Młodzież jest odbiorcą wspomnień pisanych przez osoby starsze, a coraz częściej także sama spisuje ich losy.
Rozmawiał: Krzysztof Pilawski
Zdjęcia z archiwum Książnicy Karkonoskiej
Dodaj swój komentarz | więcej prezentacji |